Tyle lat pod zaborami,
uciskana i gnębiona,
wraz z narodem co ją kochał,
w szponach wroga uwięziona.
Każdej nocy, dnia każdego,
w łez nadziei wciąż skąpana,
żyła losem ludu swego,
poniżana przez tyrana.
Kiedy znikła z mapy świata,
i nie było śladu po niej,
lud jej wierny choć zmęczony,
zrywał się i brał broń w dłonie.
Ziemia była krwią skropiona,
i nie jedno czoło potem,
celem było zyskać Wolność,
czy to w dzień, czy w zimną słotę.
Tyle na nią czekaliśmy,
tyle lat jej nie było,
tyle o nią walczyliśmy,
Polsko!!...Ilu tego nie dożyło?
Teraz piękna jest i nasza,
i wierzymy, że tak będzie,
dotrzymamy słów i tego,
co jest zawarte w przysiędze!!!
NIE RZUCIM ZIEMI SKĄD NASZ RÓD
NIE DAMY POGRZEŚĆ MOWY....
DO KRWI OSTATNIEJ KROPLI Z ŻYŁ
BRONIĆ BĘDZIEMY DUCHA....
NIE DAMY MIANA POLSKI ZAGNIEŚĆ
NIE PÓJDZIEM ŻYWO W TRUMNĘ...
ODBIERZE ZIEMIE DZIADÓW WNUK!!!
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
Witaj! Tajemnicza nieznajoma.. piszesz wspaniale o Polsce.. w ogóle jesteś świetna w te klocki.. :) Udostępniłem kilka wierszy, jeśli pobudzą dumę i serca choć trochę, to i mnie zrobi się przyjemniej.. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń