Życzenia dla Polski

Czego mogę życzyć Tobie Polsko miła?
Jednego na pewno...BYŚ NA ZAWSZE BYŁA!
O poranku w rosie, w słoneczne południe
I gdy zmrok zapada w czarnej nocy łunie

Życzę Ci ODWAGI,którą zawsze miałaś
Byś mimo trudności się nie poddawała
I na skrzydłach Orła Białego w koronie
Roztaczała barwy te biało czerwone

Życzę Ci MIŁOŚCI od Twojego ludu
Który w imię Twoje nie żałował trudu
Ponosił ofiary ludzi wiernych Tobie
Bo kochał i kocha Polsko imię Twoje

Życzę Ci WOLNOŚCI, z którą różnie było
Aby to co kiedyś już się nie zdarzyło
I nikt nie próbował odebrać Ci tego
Co dla Niepodległej jest tak istotnego!!

Życzę Tobie WIARY w Boga jedynego
Tak zakorzenionej od przodka pierwszego
I tak bardzo ważnej w naszej tożsamości
Że warto jest zginąć w imię jej wartości

Życzę Ci OPIEKI Najświętszej Maryi
Która pomoc niosła w każdej trudnej chwili
To Ona Królowa Twojej Ziemi Polsko
To Ją na sztandarach niosło Polskie Wojsko

Wszystkie te życzenia z serca wypływają
Od dumnych Polaków,którzy Cię kochają
Bądź na zawsze z nami, my będziemy z Tobą
Ostatnie życzenie...BĄDŹ ŚWIATA OZDOBĄ!!

63 dni

63 dni powstanie trwało,
63 dni czy tyle musiało?
63 dni szli do wolności,
63 dni odarci z godności.

Walczyli o Polskę, walczyli o sprawe,
walczyli o miasto, o wolną Warszawę.

Czy tak wiele chcieli?
I skąd siłę brali?
Bóg siłę im dawał,
nielicznych ocalił.

Choć głodni, zmęczeni, nadzieję wciąż mieli,
walczyli nieletni i dumnie ginęli.

Wróg wszystko im zabrał
ot tak bez litości,
i młodość i życie
na progu dorosłości.

W podziemiach, kanałach,
w ciemnościach bezkresnych,
czekali na słońce
na niebie niebieskim.

Choć miasto w ruinę
zostało zmienione,
to serca ich dumne
wolnością przepełnione.

Niebo otworzyło się na ich dusze,
o nic nie pytało i ja też nie muszę.

Teraz patrzą na nas
wzrokiem swym spokojnym,
jak żyjemy w kraju
w którym nie ma wojny.

Dnia 1-go sierpnia kwiaty Wam składamy,
Wam bohaterowie, o Was pamiętamy!!!

63 dni powstanie trwało,
63 dni czy tyle musiało?

★☆★☆★☆★☆★☆★

POLSKA

Tyle lat pod zaborami,
uciskana i gnębiona,
wraz z narodem co ją kochał,
w szponach wroga uwięziona.

Każdej nocy, dnia każdego,
w łez nadziei wciąż skąpana,
żyła losem ludu swego,
poniżana przez tyrana.

Kiedy znikła z mapy świata,
i nie było śladu po niej,
lud jej wierny choć zmęczony,
zrywał się i brał broń w dłonie.

Ziemia była krwią skropiona,
i nie jedno czoło potem,
celem było zyskać Wolność,
czy to w dzień, czy w zimną słotę.

Tyle na nią czekaliśmy,
tyle lat jej nie było,
tyle o nią walczyliśmy,
Polsko!!...Ilu tego nie dożyło?

Teraz piękna jest i nasza,
i wierzymy, że tak będzie,
dotrzymamy słów i tego,
co jest zawarte w przysiędze!!!

NIE RZUCIM ZIEMI SKĄD NASZ RÓD
NIE DAMY POGRZEŚĆ MOWY....
DO KRWI OSTATNIEJ KROPLI Z ŻYŁ
BRONIĆ BĘDZIEMY DUCHA....
NIE DAMY MIANA POLSKI ZAGNIEŚĆ
NIE PÓJDZIEM ŻYWO W TRUMNĘ...

ODBIERZE ZIEMIE DZIADÓW WNUK!!!

TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!
TAK NAM DOPOMÓŻ BÓG!

Żelazne ptaki

Lecą ku niebu żelazne ptaki,
na skrzydłach biało-czerwone znaki.

Płyną jak statki po morza fali,
by z wysokości kraj swój ocalić.

Suną po niebie z Orłem na czele,
gotowe walczyć z nieprzyjacielem.

Gotowe zabić w imię wolności,
żelazne ptaki na wysokości.

Podnieśmy Polskę!

Podnieśmy Polskę
na swych ramionach,
w narodzie siła,
niezwyciężona!

Pokażmy światu
na co nas stać,
z wiarą na ustach,
słowiańska brać!

I to nie z ruin
podnieść ją chcemy,
ale z gór kłamstwa,
w których żyjemy!

Oczyścić sercem
umysły zatrute,
życie w wolności
a nie pod butem!

Podnieśmy Polskę
z absurdu prawa,
to dla narodu
istotna sprawa!

Podnieśmy kraj swój
on na to czeka,
Polska jest ważna
i wolność człowieka!!!

Poczekaj Polsko!

Poczekaj Polsko!
Niech Twój wstanie lud!
Niech za broń chwyci!
Nim się stanie cud!

Niech orzeł biały,
swój rozwinie lot,
nad krajem,który
już skropiony krwią!

Załaduj moździerz
żołnierzu drogi,
nie dla postrachu,
nie dla przestrogi!

Niech wróg zobaczy,
że się nie boisz,
że twardo u bram,
swej Ojczyzny stoisz!

A gdy Cię kula
trafi śmiertelna,
umieraj z myślą,Polska jest dzielna!

Zawsze i wszędzie,
wszystko z siebie damy!
Śmierć jest ofiarą,
bośmy Polakami!

My matki synów naszych

Urodziłaś matko syna,
nie wiesz jaki jego los.
Czy powoła go Ojczyzna?
Czy nie spadnie z głowy włos?

Tyle nocy nie przespałaś,
i wylałaś tyle łez.
Urodziłaś matko syna,
nie do końca on Twój jest.

To my matki synów naszych,
dziś wołamy, dziś wołamy:
"I tym razem Polsko miła,
synów naszych Ci oddamy.
Nikt gwarancji nie da żadnej,
że powrócą uśmiechnięci,
przysięgli Tobie wierność,
choćby i za cenę śmierci".

Sen o Polsce

Kiedy zapadniesz w sen głęboki,
i kiedy już się nie obudzisz,
zobaczysz przez zamknięte oczy,
swoją Ojczyznę i jej trudy.

Wspomnisz swe życie i marzenia,
których nie możesz zabrać z sobą,
zobaczysz flagę swej Ojczyzny,
i Orła...swojej Polski godło.

Zatęsknisz za jej pól zapachem,
za łąk zielenią, czystym niebem,
za tym czym była, jest i będzie,
że Cię karmiła złotym chlebem.

Łez nie uronisz, już za późno,
zaśniesz spokojnie i beztrosko,
zabierzesz bagaż chwil cudownych,
i krzykniesz:"Kocham Ciebie Polsko!".